Vṛtti

Vṛtti to jedno z kluczowych słów dla zrozumienia psychologii jogi. Samo słowo jest bardzo wieloznaczne, ale w kontekście teorii jogi najczęściej tłumaczy się je jako: „aktywność”, „modyfikacja”, „funkcjonowanie”, „poruszenie”. Według najsłynniejszej definicji jogi, która z Yogasūtr Patañjalego pochodzi, „joga to zatrzymanie/zniesienie poruszeń (vṛtti) świadomości” (yogaś cittavṛttinirodhaḥ) (YS 1.2). W tym kontekście zatem vṛtti to szeroko rozumiany stan aktywności naszej świadomości (citta) wywoływany przez doznania zewnętrzne i towarzyszące im myśli i emocje.

W sūtrach 1.6-11 Patañjali wyróżnia i opisuje pięć rodzajów vṛtti. Pierwszym z nich jest pramāṇa – czyli poruszenia umysłu powodowane bezpośrednim kontaktem z rzeczywistością. Ten typ vṛtti będzie miał zatem swoje źródło w bezpośrednich doznaniach wywoływanych przez nasze zmysły (pratyakṣa), naszym wnioskowaniu w oparciu o te doznania zmysłowe (anumāna), oraz tym, co wynika z przekazu pochodzącego od innych (āgama). A zatem w stan poruszenia umysł nas wprawić może np. (1) to, co widzimy, (2) to, co wnioskujemy w oparciu o poprzednio zaobserwowane zjawiska, a także (3) to, czego dowiadujemy się z wiarygodnych dla nas źródeł, choć sami tego nie widzieliśmy. Doświadczamy pratyakṣa patrząc na płonący ogień – jego blask, ciepło i potencjalnie niszczycielską siłę. Ponieważ w oparciu w wcześniejsze doświadczenia wiemy, że ze zjawiskiem spalania może być związany dym, kiedy widzimy dym wnioskujemy (anumāna), że musi gdzieś palić się ogień. Kiedy jesteśmy małymi dziećmi, rodzice mówią nam (āgama), że ogień parzy i (najczęściej) przyjmujemy tę wiedzę za własną, nawet jeśli sami nie włożyliśmy dłoni do ogniska. Warto zaznaczyć, że tradycyjnie āgama kojarzona jest także z przekazem, który traktuje o rzeczach niedostępnych codziennemu poznaniu zmysłowemu, pochodzącym od uznawanych autorytetów – filozoficznych, religijnych, a także z dzieł poświęconych samej jodze.

Pramāṇa będzie zatem oddziaływać na nasz umysł szczególnie mocno. Jeśli doznanie zmysłowe było przyjemne, najczęściej będziemy starali się je powtórzyć, tworząc w ten sposób przywiązanie czy rodzaj uzależnienia (rāga). Jeżeli natomiast było nieprzyjemne będziemy go w przyszłości unikać (dveṣa). Jeśli np. zasmakowały nam pączki, umysł nasz będzie w stanie pobudzenia (vṛtti) nie tylko na ich widok, ale także kiedy poczujemy ich zapach płynący w pobliskiej cukierni albo gdy dobry znajomy zacznie opowiadać nam o innych znakomitych, pieczonych na głębokim tłuszczu ciastkach, których nigdy nie próbowaliśmy. Według Patañjalego poprzez praktykę jogi dążymy zatem do osiągnięcia takiego stanu, w którym niezależnie od tego, czy doświadczamy czegoś czy nie nasza świadomość jest w stanie idealnej równowagi i spokoju – czyli następuje zatrzymanie vṛtti właśnie.

Drugim rodzajem vṛtti, o którym pisze Patañjali jest viparyaya – czyli coś, co jest zaprzeczeniem pramāṇa, a więc doświadczenie nieprawdziwe. Przykładem viparyaya, z jakim tradycyjnie można się spotkać ilustruje historia wędrowca, który idąc o zmroku poprzez dżunglę widzi podłużny spleciony kształt i myśli, że na ścieżce leży wąż, podczas gdy w istocie jest to jedynie kawałek liany do złudzenia przypominający jadowitego gada. W tym przypadku nawet nieprawdziwe doświadczenie wywołuje gwałtowne poruszenia umysłu (vṛtti) – lęk, próbę oceny ryzyka, zastanawianie się nad inną drogą przez las, itp. Choć współcześnie nie mamy wiele do czynienia z jadowitymi wężami, viparyaya często bywa źródłem poruszeń naszego umysłu. Dzięki nowoczesnej technologii zalewani jesteśmy mnóstwem informacji, z których wiele jest niesprawdzonych, zafałszowanych czy po prostu nieprawdziwych. Często tego typu informacje powodują nawet gwałtowniejsze reakcje naszego umysłu niż doświadczenia prawdziwe, oparte na zweryfikowanych faktach czy potwierdzone przez autorytety w danej dziedzinie.

Trzecim rodzajem vṛtti, które opisuje Patañjali jest vikalpa – czyli poruszenie umysłu powodowane myśleniem konceptualnym, czyli myśleniem o czymś, co wynika z języka, a nie z doświadczenia. Według definicji prezentowanej w Yogasūtrach, vikalpa to (mentalny) wyraz czegoś, co nie ma swego odzwierciedlenia w rzeczywistości. Chodzić więc może tu zapewne o takie przedmioty czy pojęcia, które – choć powodują poruszenie umysłu – w istocie nie istnieją (np. jednorożec czy sucha woda). Vikalpa jest zatem pewną odmianą viparyaya, co dobrze pokazuje subtelność rozróżnień w psychologii Patañjalego. W nieco bardziej potocznym, współczesnym rozumieniu vikalpa bywa także utożsamiana z najrozmaitszymi grami wyobraźni, które często pochłaniają sporą część naszej mentalnej aktywności, a w przypadkach granicznych mogą nawet prowadzić do zaburzenia kontaktu z rzeczywistością. Taka interpretacja jednak nie wydaje się być zgodna z intencją Patañjalego.

Kolejnym vṛtti, które identyfikuje autor Yogasūtr jest nidrā, a więc te poruszenia świadomości, które powstają snu. Komentatorzy dzieła Patañjalego różnią się w ocenie tego, co autor mógł tutaj mieć na myśli. Najczęściej uważa się, że senne marzenia są jakimś odbiciem naszych doświadczeń w rzeczywistości czy uaktywniającymi się podczas snu saṃskārami. Jeśli tak jest w istocie, nidrā vṛtti jest doświadczeniem świadomości podczas głębokiego stanu snu (tj. pozbawionego sennych marzeń), a jedynym dowodem na jego zaistnienie jest nasza świadomość po przebudzeniu, kiedy to pamiętamy, że spaliśmy. Niezależnie od tego, co Patañjali naprawdę miał na myśli warto zauważyć, że na wiele wieków przed nowoczesną psychologią dostrzegł on, że świadomość nasza jest także aktywna podczas snu. Zatrzymanie/zniesienie poruszeń świadomości, które było dla niego celem jogi jest więc czymś znacząco innym niż stan głębokiego snu – nawet jeśli pozbawiony jest on jakichkolwiek marzeń sennych.

Ostatnim rodzajem poruszeń świadomości, które opisuje Patañjali jest smṛti, czyli pamięć przeszłych doświadczeń. Ta kategoria vṛtti wydaje się intuicyjnie dość prosta do zrozumienia, szczególnie kiedy pomyśli się o osobach, które żyją wspomnieniami, nie chcąc z różnych względów stawić czoła terażniejszości. Smṛti może być także kojarzone z vikalpą, kiedy to przeszłe, realne doświadczenia ulegają modyfikacji w wyobraźni, tworząc w ten sposób wyidealizowany obraz przeszłości.

Choć według definicji Patañjalego celem jogi jest całkowite zatrzymanie poruszeń świadomości, nie każdy rodzaj vṛtti musi być zawsze dla realizacji tego celu przeszkodą. Autor Yogasūtr rozróżnia bowiem między tymi vṛtti, które utrudniają wyciszenie świadomości a tymi, które – przynajmniej na wstępnym etapie – mogą w praktyce jogi być pomocne (YS 1.5). Te pierwsze, nazywane przez niego kliṣṭa (czyli generowane przez kleśe – trwałe zakłócenia świadomości), będą zatem powodować, że poszczególne vṛtti z czasem zmieniają się w utrwalone schematy myślenia, których zmiana jest bardzo trudna. Te drugie – nazywane akliṣṭa – pomagają nam w przezwyciężaniu nawyków myślenia i przybliżają nas do całkowitego uspokojenia poruszeń świadomości. Kiedy zatem w naszym umyśle pojawia się wspomnienie miłej ociężałości po sutej kolacji i skłania nas do ponownego oddania się wieczornemu obżarstwu, co następnego uniemożliwi pełną oddania poranną praktykę jogi, mamy zapewne do czynienia z kliṣṭa vṛtti. Kiedy natomiast zrezygnujemy z obwitej kolacji, pamiętając stan wewnętrznej równowagi i spokój umysłu, jaki czujemy zwykle po porannej praktyce, taki rodzaj vṛtti można uznać za akliṣṭa. Z natury rzeczy akliṣṭa będą także āgama vṛtti wywołane studiowaniem tradycyjnych tekstów o jodze – np. Yogasūtr.

Jednak ostatecznym celem, jaki według Patañjalego przyświecać powinien joginowi jest całkowite zatrzymanie wszystkich vṛtti. Dopiero wówczas, kiedy świadomość całkowicie się wyciszy, możemy doświadczyć naszego prawdziwego JA, a więc postawać w swojej prawdziwej naturze (svarūpe’vasthānam) (YS 1.3). W przeciwnym razie utożsamiamy się z naszymi vṛtti (YS 1.4), a więc wydaje nam się, że jesteśmy jedynie treścią naszej świadomości – naszymi doświadczeniami (tymi prawdziwymi i pozbawionymi realności), różnymi opowieściami, które zasłyszeliśmy, grami naszej wyobraźni, czy wspomnieniami czegoś, co być może było, a może nam się tylko wydawało.