Anudvegakaraṃ vākyam

Bhagavadgītā rekomenduje dyscyplinę mowy (vāṅmaya tapas). Oprócz takich oczywistych rzeczy jak mówienie prawdy (satya) czy wypowiadanie się jedynie wówczas, kiedy przynosi to pożytek (priyahita), zaleca także anudvegakaraṃ vākyam – czyli mowę, która nie budzi poruszenia. Zdaniem Gīty zatem – zanim się w jakieś sprawie wypowiemy – warto zastanowić się nad konsekwencjami naszych słów, nad tym, na ile mogą one kogoś wzburzyć, zranić, poróżnić lub skłonić do niepożądanych reakcji.
Praktyka jogi polega nie tylko na tym, żeby uspokoić własne myśli i emocje, ale żeby nie generować niepotrzebnie wzburzenia u innych. I pewnie w dzisiejszych czasach anudvegakaraṃ vākyam dotyczyć będzie nie tylko wypowiedzi w bezpośrednich rozmowach z innymi, ale także wpisów i komentarzy w mediach społecznościowych.
Anudvegakaraṃ vākyam to trudna praktyka. Szczególnie kiedy dużo się dzieje, kiedy odczuwamy silną potrzebę skomentowania czegoś, kiedy jesteśmy przekonani, że mamy coś bardzo istotnego do zakomunikowania. Nie musi to być jednak praktyka wycofania, milczenia, unikania zabierania głosu w sprawach ważnych. Bardziej chodzi tu chyba o wypowiadanie się z rozmysłem, wewnętrzną dyscypliną i troską o to, jak nasze słowa mogą wpływać na innych.